poniedziałek, 11 listopada 2013

Dziecko ze śmietnika


Oj no wiem (jeśli ktoś to czyta) ale miałam karę. Dziś opiszę 2-3 książki w nagrodę a wy znowu chodź mało będziecie tu wchodzić. A wiecie że poleciłam książkę "Pocałunek" mojej koleżance? Ciekawe jak jej się spodoba. A więc opiszę wam dziś moją wakacyjną książkę i zarazem pierwszą jaką przeczytałam od Jacqueline Wilson a mianowicie "Dziecko ze śmietnika". Ta książka opowiada o 14-letniej April ,czyli dziewczynce ,która została znaleziona w śmietniku. W książce podróżuje przez miejsca ,które miały znaczenie w jej przeszłości. Ciągle myśli mamie czyli osobie ,która ją porzuciła. Chce ją spotkać. Jak dla mnie temat jest oryginalny a także wykonanie. Ckliwa i fajna książka jak na me gusta. Jak ją przeczytałam podobała mi się i jarałam się nią jak nikt lecz teraz zauważyłam że jest trochę gorsza od innych książek Wilson. Po za tym jest ,w niektórych miejscach przesadzona. To nie wiele minusów ale jak dla mnie znaczących. Z bólem serca dla mojej ukochanej pisarki i to niepewne ale :

Obalona

Spojler

Zastanawiam się czy nie popełniłam błędu ale musiałam. Na początku  April się przedstawia. Później jest jej wymyślona opowieść usprawiedliwiającą jej mamusię od tego okropnego czynu. Marzy tylko o tym by ją spotkać mimo wszystko. Tego dnia (jej urodziny czyli 1 kwietnia) idzie na wagary i odwiedza kolejne miejsca jej przeszłości. Kończy się tak że na kontenerze ,w którym ją znalezione jest numer do Franka. To jest chłopak ,który ją znalazł. Na początku jest urywek ,który może sugerować że spotkała swoją mamę lecz na końcu jest to ten sam urywek i chodzi właśnie o Franka. To jest trochę krótkie streszczenie ale to było zlituj się na początku lipca więc jak mam pamiętać wiele? Powstał nawet film.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz